Oto link do strony z francuską relacją z Rajdu po Polsce – lipiec 2013. Takie wspomnienia wywieźli francuscy motocykliści ze spotkania z nami i naszym krajem: Magda – pomysłodawczyni tego rajdu bardzo nam dziękuje za możliwość zobaczenia Polski takiej, jakiej ona do tego przyjazdu nie widziała. Obiektywnie - WSZYSCY na trasie - pokazaliśmy Francuzom, że mamy z czego być dumni. Szaleńczej jazdy na motocyklu nie było, ale wrażenia nadzwyczajnej gościnności zapadły głęboko w serca naszych Gości. W tym miejscu - dziękujemy za super współpracę przy organizacji tego Francuskiego Rajdu po Polsce i przyjęcie z jakim spotkaliśmy się na trasie:
- członkom naszego klubu Mysi i Jerrykowi oraz Reni i Adamowi w Rybitwach za pokazanie, że wódka w polskiej wersji, to to samo, co szampan we francuskiej - tylko trochę mocniej grzeje, a lin w sosie to ryba godna królewskiego podniebienia; - Wszystkim członkom federacyjnego klubu Right Riders Lębork: z Prezydentem Jaro na czele: za sutą kolację ze śniadaniem, zabawę na dyskotece
w prywatnym domu, ekskluzywny przejazd limuzyną Lincoln, za paradę na plażę i ognisko z kiełbaskami i w ogóle pokazanie nadzwyczajnej polskiej gościnności; w Lęborku padło zaskakujące pytanie Francuzów: a ile w Polsce jest klubów Right Riders?;
- Prezydentowi Generałowi i członkom Klubu Motolegion za przyjęcie nas na otwarciu Waszej siedziby; atmosfera zabawy była tak dobra, że Francuzi pytali, czy w Polsce wszystkie kluby tak się goszczą i tak się razem bawią?;
- motocykliście Świeczce z Immortal Toruń - za zapewnienie nam dobrego noclegu w Toruniu, a nocny spacer przez most na Wiśle pokazał Toruń ładniejszym niż Paryż nad Sekwaną, nie mówiąc już o nocnym życiu towarzyskim w Toruniu!;
- Świeczce i Romiemu - Prezydentowi Immortal Toruń za pokazanie Torunia w jego nieturystycznym wymiarze; a przyjęcie w prywatnej altanie zrobiło wrażenie i kolejne pytanie: czy w Polsce motocykliści chętnie zapraszają motocyklistów z innych klubów do swoich domów? ;
- naszemu Prezydentowi Andrew za to, że w skwarze (którego wiemy, że nie lubi) przyjechał do nas do Torunia i dostojnie poprowadził całą grupę do stolicy;
- wreszcie Andrzejowi - Andy za to, że "chciało" mu się w niedzielę o 22.oo przyjechać do naszego klubu aby do drugiej w nocy towarzyszyć rozentuzjazmowanej grupie francuskich motocyklistów.
Dziękuję Wam za to, że byliśmy najlepszymi ambasadorami naszego kraju. Teraz można być pewnym, że „nasi” Francuzi widzą Polskę i nas jako kraj z tradycjami i bardzo serdecznymi mieszkańcami. Ten patos wyszedł mimo woli… ale TO PRAWDA!
Warszawa, dnia 8 sierpnia 2013 r.
Glana