Skandynawski surwiwal - ciąg dalszy: czyli przez Narvik na Lofoty
Z płaskowyżu Nordkapp wyjeżdżaliśmy z satysfakcją spełnienia kolejnego marzenia motocyklisty. Patrzyliśmy na mapę z niedowierzaniem; na 71 stopniu szerokości geograficznej północnej kontynent europejski styka się z surowym i pełnym dramaturgii Morzem Barentsa, a praktycznie nie jest tak odległy. Nasze przybycie na Nordkapp nie było trudne, bo najważniejsza była MOTYWACJA! Już Henry Ford głosił, że „Patrząc zawsze przed siebie, myśląc o tym, jak zrobić jeszcze więcej, osiągniemy stan umysłu, w którym nie ma rzeczy niemożliwych.” My tam dojechaliśmy 3 lipca 2015 roku! Zjeżdżając z płaskowyżu zatrzymaliśmy się zaraz za zakrętem, aby pożegnać renifery i w lipcu potarzać się w śniegu. To te plamy białego puchu widzieliśmy z parkingu.Odjeżdżaliśmy tą samą drogą, którą wjeżdżaliśmy, dopiero za podmorskim Nordkapp tunelem,
Czytaj więcej: Skandynawski surwiwal - ciąg dalszy: czyli przez Narvik na Lofoty